Przejście

Wschowska Droga św. Jakuba
Przejście z Leszna do Jakubowa
16-06-2017 do 18-06.2017r.

Szefowie przejście z Leszna do Jakubowa
Wspaniale zorganizowali,
Chyba w sztabie wojskowym pracowali.
W zamian od uczestników wędrówki,
Serdeczne podziękowanie otrzymali.

Caminowiczki z Legnicy i Wrocławia przyjechały,
Przez 75 km cały dobytek na plecach targały.
Drobna Karolina w wędrówce się wprawiała,
Też cały dobytek na plecach targała,
Nawet pościel z domu zabrała.

Niektórzy jak do sklepu się wybrali,
W sandałkach z siateczką do Wschowy wędrowali.

Inni dopiero co się obudzili,
Laczki włożyli,
Szlafroczek niebieski na grzbiet nałożyli,
Białymi łydkami do Jakubowa świecili.

W Święciechowej nieboszczykiem nas postraszyli,
My się nie zrazili i modlitwę za niego zmówili.

Czasem ze szlaku my zboczyli,
Lecz nigdy się nie zgubili.

W Trzebinach pani Wróbel z niecierpliwością nas oczekiwała
Z historią pałacu zapoznała,
Ciasto i truskawki dla nas przygotowała.

Organizatorzy wędrówkę nam urozmaicili,
W deszczu przez chaszcze poprowadzili.
Wysokie pokrzywy twarze smagały,
Po błocie my się ślizgali.

Pani Marta na deszcze nie zważała,
Przez błota z nami wędrowała.
Z historią każdego kościoła zapoznała.
Z zapałem o królewskim mieście opowiadała,
Czasem my Jej nie słuchali,
Bo kałuże w butach chlupały.

Szefowie o nas dbali,
Przez całą trasę swoim samochodem
Tyły zabezpieczali,
Nawet dmuchawę do suszenia butów zorganizowali.

Przechodnie z ciekawością nam się przyglądali,
Gdy Dornowie gorącą kawą nas rozgrzewali.

Ciocia Monika, gdy trudy wędrowania poznała,
Na zakończenie podróży,
Wspaniała babkę nam podesłała.

W Zamysłowie sponsorzy gorącą kiełbasą nas uraczyli,
Pomidorami i ogórkami jadło urozmaicili.
Gierczakowie świeże bułeczki dołożyli.

Pani Jolanta Kasperska w czwartek imieniny miała,
Z tej okazji cały karton muszelek nam przekazała.

Ewa w gusta podróżników utrafiła,
Dżemy własnej produkcji dołożyła.

W Jakubowie wszyscy smaczny bigos wcinali,
Jarka, kulinarny kunszt zachwalali.

Ukraińcy też się dołożyli,
Chałwę dla podróżników zostawili.

Drobni sponsorzy o utrudzonych pielgrzymach pamiętali,
Krezusi, głowy w piasek schowali.

Niemcy o pielgrzymce Ottona III pamiętali,
Swojego przedstawiciela na szlak wydelegowali.

Dzieci również z nami wędrowały,
Deszcze, ani grząskie błota ich nie przerażały.
11 letniego Miłosza my podziwiali,
Z mamą do Jakubowa wytrwali.

Wszyscy serdecznie się pożegnali,
Za rok na Szlak św. Jakuba przyjechać obiecali.

Stanisława Halina Ferenc